prace moich uczennic...

WITAJCIE.... DZIŚ PRZEDSTAWIAM WAM DWIE MAŁE PRACE MOICH ULUBIONYCH UCZENNIC... CICHE SPOKOJNE I PERFEKCYJNE...

SIOSTRY A ZUPEŁNIE INNE 

CO WIDAĆ W ICH PRACACH 

A WIĘC ...

(NA ŻYWO JESZCZE PIĘKNIEJSZE...)

A TY CO MYŚLISZ???

idą święta cz.2

witajcie...

ostatnio mam duuuużo pracy - jako pomocnik Świętego . 

trochę decoupage, trochę scrap, trochę szycia i itp... - spełniam marzenia ...

i tak dziś prezentuję pierwszego anioła z duszą Świąt !!!

zapraszam do oglądania...

mam nadzieję, że Wam się podoba....

idą święta...

IDĄ ŚWIĘTA ... czas na zeszyt Świąteczny!!!

(kilka minut, kilka kolorów i mamy małe świąteczne cudo)

jestem znowu - DUMNA!!!

A WY CO SĄDZICIE???

środek, przód, tył - wszystko razem gra!!!

i  tył....

moje notesiki... takie słodkie :)

...oj praca i praca... ale dziś znalazłam chwilkę czasu aby zapoznać Was z moimi zeszytami - notesami ...

zrobiłam 3szt w podobnym kolorze i z podobnymi motywami ...

zakochałam się w ich prostocie i słodkości...

nr 1

nr2

nr3

prawda, że słodkie ??? 

ja osobiście jestem z nich dumna. prawda, że mam powód???

czekam na Wasze opinie...

miłej nocy ... pa :)

jak tanio i nowatorsko ozdobić drzwi do domu...

witajcie Kochane laseczki... 

już dawno nic nie dodawałam na bloga- brak czasu...

praca, praca i praca ... ale dziś w niej zrobiłam takie o to cudo...

potrzebowałam tylko starej, niepotrzebnej książki, klej i kawałek tasiemki...

i efekt końcowy cudny...

polecam... (w środę temat na zajęcia plastyczne w pracy)...

dekoracja na drzwi jak znalazł - co sądzicie ???

...życie jest jak książka...

...życie jest jak książka, czasami trzeba zakończyć jakiś rozdział, aby powstał nowy, lepszy ...

... koleżanka postanowiła powiedzieć przed ołtarzem i zgromadzonymi gośćmi magiczne "tak"...

i tak na jej ogromną prośbę 

wykonałam  "welonik" - dokładnie biały akcent na głowę...

szyba burza mózgu, kilka rozmów i projektów ...

i jest efekt końcowy

...jak młodzi powrócą z podróży poślubnej to dodam zdjęcie młodej w całej okazałości...

i jeszcze jedno...

... :)...

czas przywitać Gości weselnych...

...oto kilka zdjęć z dzisiejszej dekoracji sali weselnej ...

Justyny & Krzysztofa

... dzień szalony, młoda w nerwach, młody też...

... goście jadą, torty też...

... dekoracje wszystkie są ...

...kolor bieli i złotego stworzył cudowny klimat...

...deszcz lampek - efekt przecudowny... (brakuje tylko złączonych serc, po weselu dodam zdjęcia z sercami)...

... i oto sufit w całej okazałości...

...sufit sam w sobie uroczy...

...(brak tylko serwetki- czas...- ale do jutra będą)...

...na stołach zamiast standardowych kwiatów ... mamy wodne świece...

pomysł zasługuję na 6plus

... każdy z Gości dostanie mały upominek od Młodej Pary - sekret kryje się w krzesełku z imieniem i nazwiskiem gościa...

... pierwszy toast trzeba wznieść ...

 wejście w nowe życie Młodych...

...Justyno i Krzysztofie...

 ...  życzę Wam wszystkiego najlepszego ...

...pozdrawiam i udanej zabawy do rana...

p.s. chrzciny też organizuję :) Pamiętajcie!!!

A Wy moje kochane blogowiczki co sądzicie o sali ??? jestem z niej dumna ...

delikatna, z klasą i smakiem...

....etykiety na alkohol... 

... ciemne zdjęcia ...

... 

Bajka o różowych Księżniczkach... c.d.

...życie toczyło się w kolorze różu ...

...każdy mieszkaniec Różowej Doliny kochał ten kolor...

i nasze Księżniczki

Pewnego dnia na dworze królewskim pokazał się książę  Filip, który od pierwszego wejrzenia zakochał się w jednej z księżniczek...

Lecz ona nie odwzajemniała jego uczuć...

napisał dla niej piosenkę - a ona - nic,

zatańczył dla niej - a ona - nic,

zagrał na flecie ... i nic ...

nic nie złamało twardego serca Księżniczki...

aż pewnego słonecznego dnia  gdy spotkali się zupełnie przypadkiem na łące

Książę wyjął z sakwy piękny prezent

w kolorze różu...

wtedy ... serduszko Księżniczki uśmiechnęło się do Księcia ...

i jak to w bajkach bywa żyli od tej pory długo i szczęśliwie....

taki szybciutki  ....:)

scrap...

bindownica zamówiona już dawno... i co ??? trzeba zacząć kolejny rozdział książki...

...SCRAPBOOKING...

jest sztuką ręcznego tworzenia i dekorowania albumów ze zdjęciami i pamiątkami rodzinnymi. Nazwa pochodzi od ang. scrapbook, oznaczającego taki album.

.................................

wczorajsze spotkanie z Anią Jura przeniosło nas w krainę scrapek, scrapków, koronek, efektu 3d itp... plan był jasny - robimy zeszyty/notesy...

praca trwała krótko, każda miała projekt w głowie...

i tak krok po kroku powstał mój tzw. "adresownik"

 ostatnio zaraziłam się kratko i kropkoholizmem...

ramka prosto z Craft Fun

zwykła kartka plus maszyna i fajny efekt  jest ...

 bejcowanie rameczki i .... (chwila ups... co dalej)

 mija 5minut i już mam nowy plan ... (rama się nie zmarnowała)...

i okładka gotowa....

jak i środki...

 tył i przód

 i zbliżenie kwiatocha

 i biedroneczka...

miło mi będzie dowiedzieć się co o tym sądzicie???

p.s. Anusi zdjęcia nie dodaję bo jej zeszyt jest dla jednej z Was...:)))

jak Anuś pozwoli - później dorzucę ...

witam Was Kochani...

na specjalnie życzenie mojej córci Natalki - przedstawiam Wam pracę  małej artystki...

chyba zainteresowanie ma po mamie i ciotkach ... jakich dookoła jest mnóstwo ...

i tak dziś specjalny domek wykonany dla Taty!!!

podkreślam, że moja córa ma niecałe 6 lat!!!

 takie zaangażowanie - jak u mamy ...

prace w Ustronnym Babińcu - już od najmłodszych lat...

a to efekt końcowy - prawda, że zdolna???

w imieniu Córci - dziękuję ... :)))

sielsko anielsko ... buszujący w zbożu ...

Dożynki, Święto Plonów, Wieńce – ludowe święto połączone z obrzędami dziękczynnymi za ukończenie żniw i prac polowych. W czasach przedchrześcijańskich – etniczne święto słowiańskie, przypadające w okresie równonocy jesiennej (23 września). Współcześnie obchodzone zwykle w jedną z niedziel września po zakończeniu żniw, natomiast przez formalne zarejestrowane związki wyznaniowe, odwołujące się do etnicznej wiary Słowian, nadal w okresie najbliższym równonocy.

Piątek pogoda okropna, a ja w kuchni piekę 4 blachy  ciasta na jutrzejsze dożynki... widok za oknem nie nastraja do tego... dzwonie  do  dziewczyny - też pieką i też się martwią...
i jest już sobota ... otwieram oczy, patrzę i .... i widzę słońce... :)))
dożynki gminne czas zacząć...

oto efekt piątkowego wieczoru naszej trójki 

ciacha rozchodziły się szybciutko... :))

stoisko tuż przed otwarciem...

i moja mała galeria prac warsztatowych...

cieszyła oko niejednego kupującego...

Zabawa była super o czym świadczy mała liczba zdjęć - brak czasu na robienie...

i koniec...

p.s. w tym miejscu chciałabym podziękować Basi Zmuda- Trzebiatowskiej za zaproszenie 

i przygarnięcie pod szyld "Forma Rosnowo"

 oraz sponsorowi soków Panu Marcinowi Kuryło...

jesteście  kochani ...