Witam Was ponownie...
dziś miałam nic nie dodawać, miałam ochotę poleżeć poleniuchować... i cóż uzależnienie od chwalenia się nie mija!!! to choroba... a dzięki Wam uzależnienie sprzyja tworzeniu... miłe komentarze, pytanie, porady dodają mi skrzydeł... dziękuje Wam...
prezentuję dwa świeczniki, do których natchnęła mnie, moja własna, osobista siostra... wiecznie niezdecydowana, coś chcąca nie wiadomo co!!! i tak do jej łazienki , coś niebieskiego, ale nie za bardzo ... coś co robię, ale nie w kwiatki, coś przyciągającego wzrok i coś co zada mnóstwo pytań ... hmmm - tak miej więcej moja siostra określiła "swoje" zamówienie... i tak w owocna noc u Ania Jura (mojej kompanki od decupage po 22, wykonałam owe świeczniki...) ...
i uważam, że dałam radę ... na jarmarku postawiłam (a może ktoś kupi, więc siostrze zrobię nowe hi hi hi ...) choć nikt nie kupił, to trza przyznać, że wzbudzały zainteresowanie) ...
i jak?
Boskie. Spękania wyszły Ci piękne - pozazdrościć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuje ...
UsuńPiękne! Trochę w klimacie mroźno - gotyckim.
OdpowiedzUsuńTo jest niezłe!
OdpowiedzUsuńŚwietnie, ta ozdoba dodaje im wiele uroku:)
OdpowiedzUsuńśliczne świeczniki:)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że zwracały uwagę, po prostu są świetne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Renii