spotkanko na 4 piętrze pod 20 - uznaje za udane....
dziękuję, moim wiernym Towarzyszką za udział w nim...
Od rana miałam ochotę coś zrobić, coś zupełnie innego niż do tej pory, nie skrzyneczkę, nie anioła... I długo myślałam, aż (jak zwykle) zajechałam do magicznego sklepu "Cuda Wianki" i bingo! jest! stał samotnie na półce i prosił, abym go przygarnęła ...
...przywiozłam Go do domu, był smutny, bez koloru, bez nadziei, że szybko
znajdzie nowy Dom ...
w stercie zapomnianych serwetek, znalazłam Ową - piękną Cocco Chanel...
kilka ruchów pędzlem, klika ostrych cięć, lakier, spękania, patyna w kolorze mięty i jest
jak nowo Narodzony organizer na dokumenty i nie tylko...
a teraz szukamy nowego domu... :)
...Dziękuję za miłe popołudnie Laseczki moje ...
Ślicznie! Bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i słonecznie w te lipcowe piękne dni:)
Peninia*
♥♥♥
Tak mi się podoba że sama się wezmę za mój :) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńŚwietne. Aż zamarzyłam o takich skrzynkach 30x30 ozdobionych do kompletu - w zeberki... bo jak Ciebie wczoraj u Ani nie było, to do moich 2 skrzyneczek "zebrowych" dorobiłam chustecznik i pojemnik na wykrojniki.
OdpowiedzUsuń